BALKON- miejsce gdzie odpoczywam

 
Taką mamy pogodę tej zimy, że zaczęłam już myśleć kiedy postawię moje meble ogrodowe na balkon, zacznę dobierać kwiaty i w każdy weekendowy poranek będę piła tam kawę (rozmarzyłam się). Znalazłam kilka fajnych inspiracji na urządzenie balkonu.

Mam swój własny balkon i taras, urządzenie ich to nie lada wyzwanie, może nie chodzi tu o pomysły, a kosztowność tych wszystkich dodatków. Kupić kilka doniczek, albo dużych drewnianych donic, ziemia, kwiaty, niby pojedynczo nie kosztuje wiele, ale nigdy jednej sztuki nie kupimy. Grosz do grosza i zbiera się niezła suma. Więc zaczęłam się rozglądać za czymś co mogłabym naprawić lub przerobić. Fajną opcją są palety, ale... skąd je wziąć. Raz przyszła do firmy niewielka dostawa książek na małej, pięknej, nowiutkiej palecie. Od razu  mojej głowie zapaliła się lampka! BĘDZIE STOLIK! No i powstał, zima to dobry czas by się zabrać za takie rzeczy. miałam też 2 fotele wiklinowe, zniszczone przez deszcze i słońce, popękane, połamane siedzisko, ale je przygarnęłam :)

No i dobrze zrobiłam teraz wyglądają cudownie, chociaż praca przy moich meblach na taras była dosyć męcząca. Nie mam odpowiednich przyrządów do szlifowania, więc rękawica na rękę w rękę papier ścierny i tarłam. Tarłam tak godzinami :) ramię bolało od machania, ale gdy teraz na nie patrzę- warto było :). W zimowe długie wieczory pomalowałam wszystko ciemną farbą, miało czas dobrze wyschnąć.

Jedyne nad czym się zastanawiam, to to, jak zrobić nogi do mojego blatu z palety. Chciałabym żeby był składany, bo na zimę muszę meble chować chociażby do piwnicy, no i co! wpadłam na genialny pomysł :) znalazłam w Jula stołeczek mały ze składanymi nogami, po prostu go przykręcę od spodu i pomaluje na ten sam kolor! Niestety nie robiłam zdjęć w trakcie pracy, ale może chociaż jak będę mocować ten stołek do palety, to wówczas coś udokumentuję i pochwale się moimi odnowionymi fotelami i stolikiem.

Poniżej kilka fajnych inspiracji, które wpadły mi w oko przeglądając internet.

Źródła obrazków: 1, 2, 3, 4, 5, 6